Kajakowo-rowerowo na Słupi
W wakacje czasu jakby więcej, więc i od Poznania dalej można odjechać, i pogłówkować się chce… Na przykład – jak poradzić sobie we dwoje z jednym autem, dwoma kajakami i rzeką? Wystarczą dwa rowery, nic więcej. Tak właśnie Kasia z Krzyśkiem popływali sobie Słupię – „Rynnę Sulęczyńską” (mówią, że odcinek „górski”… Górski, nie górski – my, ludzie z Wielkopolski, nie wybrzydzamy zanadto!) i odcinek z Soczycy do jeziora Głębokiego (ten miał z kolei zabrać 8 godzin życia; zabrał niecałe 4… Ach te przewodniki!). Wieść niesie, że malowniczo, pięknie i wody co nie miara. I nastroje zupełnie wakacyjne – to widać!